#34 Życzenie z głębi serca


Piękno zależy od tego,
kto na ciebie patrzy. 



Dzisiaj chcę Wam zaproponować "Życzenie z głębi serca" Jude Deveraux.  Kto z nas nie chciałby mieć szansy na wypowiedzenie swojego najskrytszego marzenia i żeby się ono spełniło, tak jak w bajce "O rybaku i złotej rybce". Sądzę, że nie wielu oparłoby się takiej pokusie. 

Historia zaczyna się zwyczajnie, otóż młoda dziewczyna Gemma, która jest doktorantką podejmuje się spisania dziejów rodziny Frazierów, starego rodu z Edilean. Na miejscu zastaje mnóstwo starych dokumentów, w tym list od Tamsen, w którym nadawczyni pisze o magicznym kamieniu spełniającym życzenia.
Legenda o tajemniczym kamieniu krąży wśród członków rodziny, każdy o nim słyszał, ale nikt go nie widział.
Gemmie w uporządkowaniu historii rodu pomaga najstarszy syn Frazierów - Colin, nawiasem mówiąc najlepsza partia do ożenku w miasteczku. Nie dość, że przystojny, to jest człowiekiem z zasadami, chętnie służący pomocą. Jest pierwszym szeryfem w Edilean, ponieważ wcześniej nie było w tym mieście posterunku policji.
Czy wzajemna sympatia pomiędzy młodymi ma szansę przerodzić się w miłość?
Czy Gemma znajdzie swoje miejsce na ziemi i poczuje się szczęśliwa?
Odpowiedź znajdziecie w książce.


Biorąc do ręki "Życzenie z głębi serca" Jude Deveraux nie wiedziałam za bardzo czego oczekiwać, gdyż do tej pory nie czytałam żadnej jej książki, a z tego co sprawdziłam napisała ich bardzo dużo.
Historia Gemmy i Colina jest wielowątkowa, gdyż mamy wątek romantyczny, historyczny a nawet kryminalny. Pomimo tylu wątków, książkę czyta się bardzo dobrze. Z przyjemnością śledziłam losy Gemmy. Jej zaangażowanie w rozwikłanie zagadki magicznego kamienia oraz usystematyzowanie historii Frazierów sprawiło, że zjednywała  sobie ona  sympatię mieszkańców miasteczka. Oczywiście nie zabrakło sekretów, które skrzętnie ukrywają bohaterowie. Tworzą one aurę tajemniczości, a niedomówienia powodują tylko nie potrzebne komplikacje  w ich życiu. Autorka wprowadziła również czarny charakter  w osobie wuja Adriana, który namiesza w życiu najbliższych mu osób oraz ludzi postronnych.  Nie zabrakło intryg, które uprzykrzyły życie Colinowi. Jednakże taka mieszanka spowodowała, że historia "Życzenie z głębi serca" nie jest nudna, że oprócz powoli rozwijającej się miłości coś się działo. Może śledztwa Colina nie były porywające, bo cóż wielkiego mogło się wydarzyć w małym Edilean, ale tylko do momentu, gdy zaczęły się tajemnicze włamania.
Wtedy akcja nabrała tempa, a z każdą przeczytaną stroną maja ciekawość rosła, kto kryje się za tym procederem. 
Warto zwrócić uwagę na okładkę książki, przywodzi mi ona na myśl czołówkę z filmu "Dynastia" - który opowiadał skomplikowane losy rodu Carringtonów. Tylko, ze wśród bohaterów tego filmu nie było tak dużo dobrych ludzi jak w "Życzeniu z głębi serca". Okładka podoba mi się, gdyż kojarzy się z luksusem, gdy spogląda się na wystawny dom.



Książkę polecam każdemu kto pragnie relaksu czytelniczego, ponieważ jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna. Taka współczesna bajka o Kopciuszku, który poznaje swojego księcia z bajki. Warto od czasu do czasu przeczytać książkę w takim stylu, aby zapomnieć o swoich kłopotach i zanurzyć się w takiej pozytywnej lekturze z nutką dziegciu.
Z pewnością, gdy będziemy przekuwać marzenia w cele to one  nam spełnią się, i to bez pomocy magicznego kamienia. Czego  Wam i sobie życzę.

Za książkę do recenzji dziękuję wydawnictwu Lucky.

Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym


tytuł: Życzenie z głębi serca
autor: Jude Deveraux
wydawnictwo: Lucky
data wydania: 25 kwietnia 2018
ilość stron:400
ocena: 7/10

Komentarze