Szczęście jest na wyciągnięcie ręki,
wystarczy po nie siegnąć.
trzeba tylko wspiąć się nieco na palce,
ale jest tuż-tuż.
Jak to zwykle u mnie bywa, większość książek, które czytam trafiają do mnie przez przypadek. I tak było tym razem. Będąc w bibliotece moją uwagę przykuła okładka "Piołunu na zapomnienie" Anny Trojanowskiej. Streszczenie na okładce wydało mi się ciekawe, a mianowicie:
Rok 1895. Lea, młoda kobieta z prowincji, poślubia Józefa, statecznego aptekarza, i przenosi się do Warszawy. Swojego męża ledwie zna. Wydaje się, że nie pasują do siebie, ale Lea ufa, że postępując zgodnie z naukami swej ciotki, stworzy szczęśliwą rodzinę. Wkrótce przekonuje się, że wyniesione z domu umiejętności nie są przydatne, a jej znajomość leczniczych ziół to zdaniem Józefa przesądy. Na jej drodze pojawią się różne przeciwności i ludzie, którzy wykorzystają jej naiwność i poczucie zagubienia. Wiele musi się wydarzyć, aby poznała siebie i przekonała się, na czym naprawdę jej zależy, i zawalczyła o swoje miejsce w męskim świecie, jakim w owych czasach jest apteka. Niebezpieczna okazuje się również przeszłość, dawne sekrety męża, które Lea za wszelką cenę chce poznać…
Po przeczytaniu książki nasunęły mi się następujące przemyślenia. Autorka w bardzo plastyczny sposób opisała specyfikę społeczeństwa z przełomu XIX i XX wieku. Czytając "Piołun na zapomnienie" miałam wrażenie, jakbym przeniosła się w czasie do Warszawy z tamtego okresu. Znakomicie zostało nakreślone życie mieszczaństwa Warszawy. Można było zagłębić się w tajemniczy świat aptekarzy i obserwować ich próby stworzenia kosmetyków, jako szansy na rozwój firmy. Lea, wychowana przez babkę zielarkę, pragnęła aby mąż przyuczył ją do zawodu aptekarza. Z początku niezbyt zadowolony z pomysłu żony, powoli przekonywał się, że dziewczyna ma zadatki na farmaceutę. Jej zamiłowanie do poznawania roślin i ich zastosowania w lecznictwie sprawiło, że Leokadia zaczęła poznawać świat, który był do tej pory zarezerwowany tylko i wyłącznie dla mężczyzn. Mamy pierwowzór kobiety - feministki, która pragnie sama decydować o sobie. Oczywiście nie brakuje w książce afery farmaceutycznej - na tropie, której jest Józef, mąż Lei. Będziemy też świadkami intryg, skandalu obyczajowego czy sekretów, które prędzej czy później ujrzą światło dzienne, Nie zabraknie również barwych opisów strojów, jakie królowały w owym czasie. Zajrzymy do licznych kawiarń, w których spotykają się literaci, dziennikarze oraz przeciętni mieszkańcy Warszawy.
Jestem przekonana, że "Piołun na zapomnienie" stanowi nie lada gratkę dla osób, które lubią powieści z historią w tle. Gdy akcja książki zabiera ich w podróż w czasie, a przy tym okazuje się, że nie zależnie od czasu i epoki, w którym dzieje się akcja książk,i okazuje się, że ludzie zawsze szukają miłości i swojego miejsca na świecie. Afery i skandale również nie są domeną współczesnego świata, bo gdzie są ludzie tam zawsze znajdą się problemy na miarę ich czasów.
Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych
tytuł: Piołun na zapomnienie
autor: Anna Trojanowska
wydawnictwo: Zysk i s-ka
data wydania: 18 marca 2018
ilość stron: 640
ocena: 7/10
Komentarze
Prześlij komentarz