A tak poza tym, im dłużej żyję,
tym częściej dochodzę do przekonania,
że ważna jest nie długość życia,
ale jego głębia.
Witam was serdecznie!
Dzisiaj opowiem wam o książce, którą należy potraktować z przymrużeniem oka. Jest to komedia z wątkiem kryminalnym o przewrotnym tytule "Wiedźma duszona w winie" Marty Obuch. Zanim sięgnęłam po książkę, zapoznałam się z licznymi opiniami na jej temat. Co mnie w nich zaskoczyło a zarazem zaintrygowało? Mianowicie, te opinie są bardzo skrajne, od bardzo pochlebnych po negatywne. Sam opis na okładce książki jest zachęcający:
Bożena – stateczna pani menadżer jednego z banków – prowadzi uporządkowane, choć dość przewidywalne życie, w którym nie ma miejsca na szaleństwa. Nieoczekiwanie dziedziczy po wuju nieruchomość w małym miasteczku i odtąd już nic nie będzie takie samo. Tym bardziej, że nieruchomość jest dość nietypowa i ma swoje tajemnice. Zawsze elegancka Bożena stawia się na miejscu i musi zmienić pantofelki na gumiaki. I nie tylko. Zmiany w jej życiu zajdą na znacznie głębszych płaszczyznach i będą dotyczyć serca, które (dotychczas zimne i nieporuszone) zaczyna bić mocniej. A są ku temu… dwa dorodne powody. Bożena musi więc mądrze wybrać, choć ma coraz mniej czasu. W odziedziczonym budynku działa małe bistro, w którym może sprawdzić się jako kucharka – podejmuje więc wyzwanie. Okazuje się również, że miasteczko tylko pozornie jest oazą spokoju: dojdzie w nim do szeregu zdarzeń, które wstrząsną mieszkańcami. Bożena ma z tym ścisły związek…
Moje drogie, dobra czy niedobra,
poczciwa czy nie, nawet chuda ...
Ważne, żeby kobieta była zadowolona!
Czytając tak odmienne opinie, postanowiłam sama sprawdzić czy książka spodoba mi się i czy odnajdę przyjemność z jej czytania. Powiem tak, historia przedstawiona przez autorkę ma swoje plusy i minusy. Jak dla mnie wzajemnie się równoważą. Najpierw wymienię plusy. Poznajemy główną bohaterkę, która jest dyrektorką w banku. Panią tuż po trzydziestce, która tak oddała się swojej karierze, że nie ma czasu ani dla siebie, aby porządnie odpocząć ani ułożyć sobie życia rodzinnego. Los płata jej figla i zostaje obdarowana spadkiem po wujku, którego ledwo pamięta. Zapowiada się ciekawie, bo ma odziedziczyć spadek do spółki z nieznajomym mężczyzną. Cała historia to zbieg niefortunnych wypadków, którym ktoś usilnie pomaga. Nie zabraknie intryg, skorumpowanych urzędników oraz pełnych empatii Cyganów. Koktajl jaki otrzymujemy jest niesamowity. z początku trochę jest zamieszania, aby zorientować się kto jest pozytywnym a kto negatywnym bohaterem. Co ciekawe nigdzie w książce nie znalazłam odniesienia, że zbieżność nazwisk oraz wydarzeń jest przypadkowa i nie ma nic wspólnego z prawdziwymi wydarzeniami. Jednak im dłużej czytałam książkę, tym bardziej przypominały mi się wydarzenia z października 2014 roku, gdy w Katowicach zawaliła się kamienica w wyniku wybuchu gazu. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, lecz pod gruzami owej kamienicy zginęło małżeństwo dziennikarzy Dariusz Kmiecik i Brygida Forsztęga - Kmiecik oraz ich syn. Pan Dariusz Kmiecik był dziennikarzem śledczym i tropił aferę węglową, tym samym był niewygodny dla osób zamieszanych w ten proceder. Czytając książkę odnajdziecie dużo podobieństw między Mariuszem i Jadwigą Kmita a dziennikarzami, o których wspomniałam. A może się mylę, bo wyobraźnia mnie ponosi?
Minusem w tej historii były dla mnie momenty, w których bohaterowie zacierali ślady. Nie wiem jakie możliwości ma policja, ale sposób usuwania dowodów przez domniemanych przestępców nie przemawia do mnie, wydaje się mało prawdopodobny, że można bawić się w kotka i myszkę z policją. Sam pomysł wysłania trupa w podróż koleją wydaje się mocno absurdalny. Wątek został rozpoczęty, ale nie wiadomo co się stało z "trefnym pasażerem".
Jeżeli jednak nastawicie się na lekturę lekką, łatwą i przyjemną to nie zawiedziecie się. Warto od czasu do czasu przeczytać coś, co wprawi was w dobry humor i nie przeszkodzi w tym absurdalność niektórych sytuacji. Z pewnością nie jest to moje ostatnie spotkanie z twórczością pani Marty Obuch. Lubię poczytać od czasu do czasu lekką komedię z wątkiem kryminalnym.
Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych organizowanych przez poligon domowy oraz pośredniczkę książek.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią, może Was
moja opinia do tego skłoni.
Czekam na Wasze komentarze.
tytuł: Wiedźma duszona w winie
autor: Marta Obuch
wydawnictwo: Filia
data wydania: 13 czerwca 2018
ilość stron: 430
ocena: 7/10
W tej chwili, mam ochotę na nieco bardziej wymagającą lekturę, ale może kiedyś się skuszę. 😊
OdpowiedzUsuńWiele słyszałam o tej książce. Muszę ją w końcu przeczytać aby wyrobić sobie własną opinię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Komedia z wątkiem kryminalnym? biorę :D
OdpowiedzUsuń