28 Ja, Królowa. Bona Sforza D'Aragona Renata Czarnecka

W dniu, w którym się rodzimy, stajemy się gorsze.
 Mają nas za słabsze, niezdolne do rządzenia istoty, 
czyhają na nasze potknięcia, wywlekają nasze grzechy, 
podczas gdy wszystkie niecne postępki mężczyzn są usprawiedliwiane. 


Witam was serdecznie!
Dzisiaj chcę was zabrać w niesamowitą podróż w czasie. Udamy się na dwór królewski do Krakowa, aby towarzyszyć niezwykłej kobiecie, jaką była Bona, żona króla Zygmunta I Starego. Jej poczynania zostały opisane w książce "Ja, królowa. Bona Sforza D'Aragona" Renaty Czarneckiej. Wydawca w krótkiej notatce bardzo ciekawie charakteryzuje wydarzenia, które za moment będziemy mogli sami przeczytać:

Kraków, pierwsza połowa XVI wieku. Król Zygmunt poślubia młodą włoską księżniczkę Bonę. Łączą się dynastie Jagiellonów i Sforzów.

Wiosną 1518 roku Bona Sforza zostaje koronowana na królową Polski. Dwudziestoczterolatka szybko zdobywa serce dwukrotnie od niej starszego Zygmunta. Wkrótce na świecie pojawiają się dzieci. To one, w zamyśle królowej, w przyszłości mają umocnić pozycję Jagiellonów w Europie. Jednak Bona, wykształcona i piękna, nie ogranicza się do roli potulnej małżonki i opiekuńczej matki. Przejmuje ster rządów w królestwie, a to przysparza jej wrogów. Na szczęście chroni ją miłość króla...


Nam najmniejsza przewina nie zostaje nigdy zapomniana. 
Każda staje się piętnem, którego nawet śmierć nie zmaże. 
Tylko dlatego, że jesteśmy kobietami.


Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Renaty Czarneckiej i jestem zachwycona jej stylem pisarskim. W powieści występuje wielu bohaterów drugoplanowych, którzy towarzyszą Bonie i Zygmuntowi I Staremu, dlatego można odnieść wrażenie chaosu, zanim ich wszystkich zapamiętamy. Jednakże taka ilość postaci sprawia, że otrzymujemy pełny obraz sytuacji jaki panował na dworze królewskim na Wawelu i w liczących się dworach Habsuburgów czy Walezjuszy. Książkę czytałam z ogromną przyjemnością. Dynamiczna akcja sprawiła, że nawet na moment nie czułam się znużona. Jest to bardzo ważne, gdyż nadmiar postaci i wydarzeń może przytłoczyć niejednego.  Bardzo spodobał mi się sposób narracji. Mogłam podpatrywać bohaterów jak przez lustro weneckie, bardzo dyskretnie, ale za razem uczestniczyć w  wydarzeniach nie tylko dziejących się w komnatach zamkowych, ale zasmakować również polityki międzynarodowej. Czytając powieść miałam znakomitą okazję zajrzeć nie tylko na dwór królewski na Wawelu, ale również do Wiednia, Paryża, Wilna czy Mediolanu. Oczywiście nie zabrakło romansów, które nie zawsze powinny ujrzeć światło dzienne. Dodają one pewnego smaczku czytanej historii o rodzie Jagiellonów, gdyż dowodzą, że nie ma ludzi nieskazitelnych. Każdemu może zdarzyć się chwila słabości.

Autorka pokazuje nam królową Bonę, jako kobietę bardzo dobrze wykształconą, posiadającą silny charakter, która konsekwentnie dąży do celu. Nie zawsze jej działania są etyczne i moralne, często ucieka się do intryg i manipulacji. Znakomicie opanowała szantaż emocjonalny wobec swojego syna Zygmunt Augusta, który jest jej ukochanym synem.
O ile Bona zyskała sławę jako znakomity strateg, przyczyniając się do rozkwitu gospodarczego Polski pod panowaniem Jagiellonów, to jako matka i teściowa nie sprawdziła się. Niestety można uznać ją, że jest teściową ze znanych dowcipów. Skutecznie utrudniała życie swojej synowej Elżbiecie Habsburżance. W nie których momentach miałam wrażenie, że królowa jest chorobliwie zazdrosna o swojego syna i nie potrafi dopuścić do siebie tak prozaicznej myśli, że jej ukochany syn jest już dorosły i ma prawo założyć własną rodzinę. 
Jeżeli chodzi o miłość do córek, to tutaj Bona też za bardzo nie popisała się, wychowując dziewczęta bez okazywania jakichkolwiek cieplejszych uczuć. Można to tłumaczyć tym, że w rodzinach królewskich ważne było zachowanie ciągłości rodu. Dlatego każda księżniczka, już od urodzenia była na gorszej pozycji niż książę. Kojarzenie małżeństw królewskich wiązało się z planowaniem strategicznym przy łączeniu rodów królewskich, aby wzmacniać swoją władzę i zdobywać nowe tereny. 

Warto dodać, że królowa Bona miała duży udział w kreowaniu mody, sztuki i kuchni. Potrafiła skutecznie eliminować  niepożądane osoby na dworze królewskim oraz promować te osoby, które uważała za przydatne w jej działaniach. Z pewnością nie można jednoznacznie określić jej osoby i decyzji, które podjęła. Jednak jedno jest pewne, że Bona jest jedną z najbardziej znanych królowych w Polsce.


Jeżeli chcecie poznać zwyczaje dworskie, zajrzeć przez dziurkę od klucza do alkowy królewskiej, poznać najskrytsze tajemnice władców i dworzan, to to jest książka dla was. 
W bardzo przystępny sposób przybliża nam historię naszego kraju, a powieść czyta się jak najlepszy kryminał, gdyż nie brakuje szpiegów i tajemniczych śmierci. Kilka osób  straci życie przez intrygi osób dążących do władzy.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Książnica.

Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych organizowanych przez  poligon domowy oraz pośredniczkę książek.




Jeżeli czytałyście/czytaliście  już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście  okazji zapoznać się z jej treścią, może Was 
moja opinia do tego skłoni. 


Czekam na Wasze komentarze. 



tytuł: Ja, królowa. Bona Sforza D'Aragona
autor: Renata Czarnecka
wydawnictwo: Książnica
data wydania: 17 października 2018
ilość stron: 432
ocena: 8/10

Komentarze

  1. To książka, która na pewno zainteresuje mojego narzeczonego. 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz