Myślę, że dla każdego dziecka
ojcowskie ręce mają szczególne znaczenie.
Witam was serdecznie!
Dzisiaj przychodzę do was z debiutancką powieścią "Ręce ojca" Aleksandry Julii Koteli. Premiera książki była 16 maja 2019 roku. Jest to niezwykła powieść o poszukiwaniu własnej tożsamości i odkrywaniu tajemnic rodzinnych, o czym już wspomina wydawca w krótkiej zapowiedzi:
Bohaterka powieści szuka odpowiedzi na ważne pytanie: do jakiego stopnia
człowiek jest odpowiedzialny za to, kim jest, kim się staje, czy w
stawaniu się tym jest wolny, czy też ograniczony – genami, środowiskiem,
w którym się rodzi, przeznaczeniem? Próbuje uporządkować swoje wnętrze i
swoje życie, przemieszczając się i w czasie, i w przestrzeni, między
Polską a Niemcami. Pozostaje nieustannie w drodze, co jest metaforą
pragnienia przemiany. Szuka prawdy o swoim ojcu, którego nigdy nie
znała, o jego przyjaźniach i miłościach, a okruchy rzeczywistości, o
które się potyka, czynią z jej życia swoisty labirynt, zmuszający do
ciągłych wyborów. Autorka stawia również pytanie, czy prawda jest
wyzwalająca, czy odkrywając ją, Julia nie zgubi siebie, a rozwiązanie
rodzinnej zagadki przyniesie ulgę – najbliższym ludziom, jej samej,
czytelnikowi. A może chodzi o to, że historię trzeba opowiedzieć, by nie
zwariować?
Tak, jak bohaterka tropi ślady przeszłości, Kotela szuka własnego stylu, stapiając w jedno powieść drogi, kryminał i romans, pisze więc rzecz – w podwójnym sensie – o próbie wyzwolenia się, o pragnieniu wolności.
Tak, jak bohaterka tropi ślady przeszłości, Kotela szuka własnego stylu, stapiając w jedno powieść drogi, kryminał i romans, pisze więc rzecz – w podwójnym sensie – o próbie wyzwolenia się, o pragnieniu wolności.
Autorka podjęła się trudnego tematu jakim jest poznanie prawdy o swoim pochodzeniu. Ale czy prawda zawsze przynosi ukojenie? Czasami lepiej dla nas jest nie wiedzieć o bolesnej przeszłości naszych rodziców czy dziadków. Pewne wydarzenia już się dokonały, na które nie mieliśmy wpływu, a pozostał po nich tylko ból i rozgoryczenie. "Ręce ojca" to powieść, w której znajdziecie wiele intryg, manipulacji, tajemnic i skomplikowaną relację rodzinną.
Czytając historię Julii na początku zderzyłam się z tekstem, który przypominał mi monolog. Duża ilość opisów dotyczących przemyśleń i wspomnień Julii nużyła mnie. Wszystko to uzupełniała bardzo powolna akcja. Jednak taki stan był tylko do pewnego momentu, gdy Julia z dużą determinacją zaczęła składać poszczególne informacje o swoim nieżyjącym ojcu w całość. Jest to punkt, w którym dostrzegłam pierwsze rysy na idealnym wizerunku Jana. Z każdą kolejną opowieścią o jego życiu, którą na przemian opowiadają Marek, Zuzanna i Horst, wyłania się wizerunek osoby o dwoistej naturze, która przypomina doktora Jekyll i pana Hyde.
Julia po każdej porcji wspomnień czuje się wytrącona z równowagi, potrzebuje czasu aby wszystko sobie poukładać. Musi na nowo zbudować swoją tożsamość w oparciu o nowe fakty.
Kolorytu tej powieści dodaje wątek obyczajowy. Czy romans Julii z dużo starszym Markiem to miłość? Czy też poszukiwanie oparcia w mężczyźnie, który może stanowić namiastkę ojca? Wielowymiarowość relacji pomiędzy parą sprawia, że nie można od razu udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Natomiast wątek kryminalny dodaje pikanterii i wraz z pojawieniem się go, akcja nabiera tempa. Z każdą kolejną przeczytaną kartką, która odsłania mroczne tajemnice ojca Julii oraz jej dziadka moja ciekawość wzrastała. Bardzo chciałam dowiedzieć się jak zakończy się ta podróż w poszukiwaniu własnych korzeni rodzinnych. Czy rozdrapywanie starych ran nie skończy się dla Julii traumatycznym doświadczeniem? Czy wyidealizowany obraz ojca nie roztrzaska się w drobny mak, a dziewczynie pozostaną wątpliwości i pytania bez odpowiedzi?
Warto zwrócić uwagę na sposób wykreowania bohaterów, którzy są bardzo prawdziwi. Są to osoby, które mają swoje wady i zalety. Pokazują, że ich postępowanie jest uwarunkowane nie tylko cechami charakteru, ale również okolicznościami w jakich się znaleźli. Doświadczyli oni przemocy, manipulacji, szantażu, ale też przyjaźni i miłości. W imię źle pojętej lojalności nie zawsze potrafili przeciwstawić się złu.
"Ręce ojca" to powieść o niełatwych relacjach rodzinnych, o poszukiwaniu prawdy, która nie zawsze wyzwala. Jest to historia pełna refleksji i zadumy nad własnym życiem. Z pewnością nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna. Stawia przed czytelnikiem wiele pytań, na które sam musi znaleźć odpowiedź.
Jeżeli lubicie książki poruszające bardzo trudne tematy, zmuszające was do zatrzymania się i przemyślenia spraw związanych z relacjami rodzinnymi, zgłębieniem tajników psychopatii, to śmiało sięgnijcie po "Ręce ojca".
Za książkę dziękuję wydawnictwu Janka.
Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych organizowanych przez poligon domowy oraz pośredniczkę książek.
Czytając historię Julii na początku zderzyłam się z tekstem, który przypominał mi monolog. Duża ilość opisów dotyczących przemyśleń i wspomnień Julii nużyła mnie. Wszystko to uzupełniała bardzo powolna akcja. Jednak taki stan był tylko do pewnego momentu, gdy Julia z dużą determinacją zaczęła składać poszczególne informacje o swoim nieżyjącym ojcu w całość. Jest to punkt, w którym dostrzegłam pierwsze rysy na idealnym wizerunku Jana. Z każdą kolejną opowieścią o jego życiu, którą na przemian opowiadają Marek, Zuzanna i Horst, wyłania się wizerunek osoby o dwoistej naturze, która przypomina doktora Jekyll i pana Hyde.
Julia po każdej porcji wspomnień czuje się wytrącona z równowagi, potrzebuje czasu aby wszystko sobie poukładać. Musi na nowo zbudować swoją tożsamość w oparciu o nowe fakty.
Kolorytu tej powieści dodaje wątek obyczajowy. Czy romans Julii z dużo starszym Markiem to miłość? Czy też poszukiwanie oparcia w mężczyźnie, który może stanowić namiastkę ojca? Wielowymiarowość relacji pomiędzy parą sprawia, że nie można od razu udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Natomiast wątek kryminalny dodaje pikanterii i wraz z pojawieniem się go, akcja nabiera tempa. Z każdą kolejną przeczytaną kartką, która odsłania mroczne tajemnice ojca Julii oraz jej dziadka moja ciekawość wzrastała. Bardzo chciałam dowiedzieć się jak zakończy się ta podróż w poszukiwaniu własnych korzeni rodzinnych. Czy rozdrapywanie starych ran nie skończy się dla Julii traumatycznym doświadczeniem? Czy wyidealizowany obraz ojca nie roztrzaska się w drobny mak, a dziewczynie pozostaną wątpliwości i pytania bez odpowiedzi?
Warto zwrócić uwagę na sposób wykreowania bohaterów, którzy są bardzo prawdziwi. Są to osoby, które mają swoje wady i zalety. Pokazują, że ich postępowanie jest uwarunkowane nie tylko cechami charakteru, ale również okolicznościami w jakich się znaleźli. Doświadczyli oni przemocy, manipulacji, szantażu, ale też przyjaźni i miłości. W imię źle pojętej lojalności nie zawsze potrafili przeciwstawić się złu.
"Ręce ojca" to powieść o niełatwych relacjach rodzinnych, o poszukiwaniu prawdy, która nie zawsze wyzwala. Jest to historia pełna refleksji i zadumy nad własnym życiem. Z pewnością nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna. Stawia przed czytelnikiem wiele pytań, na które sam musi znaleźć odpowiedź.
Jeżeli lubicie książki poruszające bardzo trudne tematy, zmuszające was do zatrzymania się i przemyślenia spraw związanych z relacjami rodzinnymi, zgłębieniem tajników psychopatii, to śmiało sięgnijcie po "Ręce ojca".
Za książkę dziękuję wydawnictwu Janka.
Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych organizowanych przez poligon domowy oraz pośredniczkę książek.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tą książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią, może Was
moja opinia do tego skłoni.
Czekam na Wasze komentarze.
tytuł: Ręce ojca
autor: Aleksandra Julia Kotela
autor: Aleksandra Julia Kotela
wydawnictwo: Janka
data wydania: 16 maja 2019
ilość stron: 316
ocena: 7/10
Z chęcią przyjrzę się tej książce bliżej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Książka, jak najbardziej wpisuje się w moje gusta czytelnicze, więc chętnie przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuń