69 Co byś zrobił, gdybyś mnie dogonił? Anna Bednarska book tour


Witam was serdecznie!
Szał book tourowy za mną. Było gorąco, ale dałam radę. Ostatnia booktourowa książka to "Co byś zrobił, gdybyś mnie dogonił?" Anny Bednarskiej. Za nim zdecydowałam się na udział w wędrującej książce, to przeczytałam opis od wydawcy, który brzmiał bardzo interesująco.


Po błyskotliwym młodzieńczym debiucie Helenie Maj nie udało się napisać kolejnej książki i jako trzydziestolatka nadal musi znosić nieustanne nagabywania o to, czemu tak się stało.. Życie osobiste też jest źródłem frustracji: Helena wciąż nie pozbierała się po bolesnym rozstaniu z Igorem, a szansa na nową miłość wydaje się jej zupełnie nieosiągalna. Tymczasem w jej mieście dochodzi do zamachu terrorystycznego. Atmosfera zagrożenia i niepewności sprawia, że Helena zaczyna zupełnie inaczej postrzegać to, co się wokół niej dzieje. A dzieje się coraz więcej...


Co byś zrobił, gdybyś mnie dogonił? to pełna uroku, emocji i humoru opowieść o tym, że rany z przeszłości mogą się zagoić, a wśród komplikacji i zamętu można się odnaleźć. I dać się zaskoczyć... życiu oraz miłości.




Jak widzicie opis jest całkiem interesujący. Zapowiada on, że będzie dużo się działo, humoru  też nie zabraknie. Tytuł "Co byś zrobił, gdybyś mnie dogonił?" też brzmi dwuznacznie. Można go interpretować na wiele sposobów. Pełna optymizmu zabrałam się za czytanie. I w tym momencie okazało się, że ta historia jest nudna.  Myślałam, że tylko początek jest nudny, chaotyczny. Jednak im dłużej czytałam tym gorzej było. W ogóle nie potrafiłam dać się porwać zawirowaniom w życiu Heleny Maj. 

Nie lubię źle pisać o przeczytanych książkach, w każdej staram się znaleźć plusy. W tej książce do samego końca szukałam ich. Uwierzcie mi, ale przeczytałam powieść do końca, co nie było łatwe. Postać Heleny skutecznie zraziła  mnie, nie potrafiłam zrozumieć jej postępowania. Ciągłe jej przemyślenia o byłym chłopaku, analizowanie każdej sytuacji doprowadzało mnie do szewskiej pasji. Nic z tego nie wynikało. Jak spotykała się z nim, to każda rozmowa zawierała wiele niedopowiedzeń. Trudno było domyślić się  o co tej kobiecie chodzi. Do tego należy wspomnieć niemoc twórczą głównej bohaterki, której w żaden sposób nie potrafi ona przemóc. I zamiast Hela zająć się czymś, co przyniesie jej satysfakcję, to skupia się dlaczego straciła wenę. W książce pojawia się konflikt Heleny z drugą pisarką, która podkradła pomysły Heleny, ale ten wątek też rozmył się. Nic ciekawego z tego nie wyszło. Żadnych emocji, których należało oczekiwać w takiej sytuacji. 

Dopiero postać młodej studentki uczestniczącej w warsztatach prowadzonych przez Helenę zaciekawił mnie. Mogłam spojrzeć z boku na skomplikowane relacje między dziewczyną, jej bratem oraz partnerem dziewczyny. Niby nic szczególnego, ale gdy partner jest w wieku rodzica, to sytuacja wydaje się co najmniej dziwna. Czego w takim związku może szukać tak młoda osoba i dojrzały mężczyzna? Odpowiedź nie jest prosta. Ona doświadczona przez rozpad rodziny, który spowodowany był rozwodem rodziców. On po rozwodzie, ale utrzymujący luźne kontakty z byłą małżonką. Bawiący się w liczne powroty do eks - żony. Sytuacja chora. Antonii próbuje stanąć na wysokości zadania i chronić dużo młodszą siostrę przed katastrofalnymi skutkami jej związku z wykładowcą. I to by było na tyle. Problem młodych dziewcząt, które z różnych powodów wiążą się z dojrzałymi mężczyznami, którzy posiadają wysoki status materialny i społeczny.
Poza wspomnianymi bohaterami nic nie przykuło mojej uwagi. Żałuję tylko, że wątek związku młodej dziewczyny i dojrzałego mężczyzny nie został dokończony. Byłam bardzo go ciekawa.

Autorka w książce zastosowała pierwszoosobową narrację, którą prowadzi Helena. Niestety, ale ta narracja bardzo mnie zmęczyła. Nawet, gdy Helena coś opowiadała to był to czas teraźniejszy. Zamiast powiedzieć on spojrzał na mnie, czytam widzę, jak parzysz na mnie. Ile tak można? Nie chcę więcej narzekać, po prostu nie było chemii pomiędzy mną a fabułą.  Nie wyklucza to jednak, że wy wam spodoba się historia Heleny Maj. 


Tym razem nie będę was przekonywać czy warto przeczytać "Co byś zrobił, gdybyś mnie dogonił?". Musicie sami podjąć decyzję. Mnie książka nie podobała się. 5 punków daję za wątek ze studentką, inaczej musiałabym przyznać 4 z możliwych 10.

Dziękuję Papierowemu bluszczowi za możliwość udziału w book tour.

Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych organizowanych przez  poligon domowy oraz pośredniczkę książek.

,


Jeżeli czytałyście/czytaliście  już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście  okazji zapoznać się z jej treścią, może Was 
moja opinia do tego skłoni. 

Czekam na Wasze komentarze. 



tytuł: Co byś zrobił, gdybyś mnie dogonił? 
autor: Anna Bednarska
wydawnictwo: Novae Res
data wydania: 26 listopada 2018
ilość stron: 420


ocena: 5/10

Komentarze

  1. Ja raczej odpuszczam sobie lekturę tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że to nie jest książka dla mnie... Tym razem sobie odpuszczę więc lekturę.
    Niemniej dobrze, że choć jeden wątek wypalił i podwyższył Twoją ocenę. Zawsze mogło być gorzej...

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również miałam okazję brać udział w BT z tą książką. Moje odczucia są w miarę podobne: książka nudna, narracja ciężka. Kilka wątków mogłoby być lepiej rozwiniętych, za to kilka pominiętych całkowicie. Podczas czytania miałam wrażenie, że autorka miała pomysły na różne wątki, ale zabrakło jej pomysłu na splecenie ich w jedną, logiczną historię.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz