85 Zapach Mazur Małgorzata Manelska book tour

Nie można czuć się odpowiedzialnym
za czyjeś zbrodnie tylko dlatego,
że przynależy się do jakiejś narodowości.


Witam was serdecznie!
Wrzesień rozpoczęłam z "Zapachem Mazur" Małgorzaty Manelskiej. Książka trafiła do mnie w ramach book tour, który został zorganizowany przez autorkę oraz Ewelinę z Zaczytanej Ewelki. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i uważam je za bardzo udane.

Do sięgnięcia po książkę skusił mnie opis od wydawcy i przepiękna okładka, od której trudno oderwać wzrok.

Julka dostaje pismo z ośrodka pomocy społecznej, z małej miejscowości na Mazurach, z prośbą o zaopiekowanie się nieznaną krewną. Pełna sprzecznych emocji, udaje się do Barwin, gdzie poznaje uroczą staruszkę, Gertrudę Skrocką. Między kobietami tworzy się niewidzialna więź. Podczas ich kolejnych spotkań, Truda opowiada o swoim życiu w Prusach Wschodnich. Na dziewięćdziesiątych urodzinach Trudy pojawiają się niespodziewani goście. Na jaw wychodzą skrzętnie skrywane tajemnice rodzinne.
Akcja książki toczy się na dwóch płaszczyznach: w czasach współczesnych, na Mazurach, i w czasach dzieciństwa oraz młodości Gertrudy – w okresie drugiej wojny światowej, na terenach Prus Wschodnich, obecnych Mazurach. Poruszana jest tu problematyka samotności, przyjaźni, poszukiwania swojego miejsca na ziemi, własnej tożsamości.


Powiem ci jedno, wojna może i rozwiązuje
jakieś konflikty,
może buduje jakiś nowy porządek świata,
ale kosztem istnień ludzkich.


Bardzo lubię czytać powieści, w których teraźniejszość łączy się z przeszłością. Dlatego bez wahania zdecydowałam się wziąć udział w book tour "Zapach Mazur". Historia, którą opisała autorka jest inspirowana opowieściami ludzi, którzy przeżyli wojnę. 
Ciekawa jestem jak ja bym zachowała się na miejscu Julii, gdyby przyszło mi zaopiekować się nieznaną starszą osobą. Czy dałabym radę rzucić wszystko i wyjechać na drugi koniec Polski? Czy może szukałabym innego rozwiązania tej sytuacji? Nie wiem. Nigdy nie miałam takich dylematów. Sytuacja Julii jest nie do pozazdroszczenia. Mąż ją zostawił i założył nową rodzinę. Syn wyjechał do ojca i nie ma czasu nawet zadzwonić do matki. Julka została sama, targają nią sprzeczne uczucia. Tęskni za Maćkiem, ale czuje się już niepotrzebna. W jej życie wdarła się pustka. Kobieta jest osobą bardzo empatyczną, zawsze wczuwa się w położenie drugiej osoby. Stara się za wszelką cenę zrozumieć i usprawiedliwić drugą stronę, nawet kosztem własnego szczęścia. Dlatego zgadza się na absurdalną propozycję byłego męża, aby zaopiekowała się jego babcią. Jest to moment zwrotny w jej życiu. Zaprzyjaźniając się z Trudą, pozna jej bolesną przeszłość, ale też zyska babcię, której nigdy nie miała. O jej uczucia zacznie rywalizować dwóch mężczyzn. Który z nich skradnie jej serce? Sprawdźcie sami, czytając książkę.

Pani Małgorzata wykreowała ciekawych bohaterów. Julia, jako osoba lubiąca pomagać innym, stroniąca od wszelkich konfliktów często znajduje się w sytuacji, gdy nie potrafi powiedzieć stanowczo nie. Brakuje jej asertywności, co skrupulatnie wykorzystuje były małżonek Artur. O rety, ile razy miałam ochotę potrząsnąć tym facetem, aby w końcu zobaczył coś więcej niż czubek własnego nosa. Bohater jest przedstawiony jako egoista, manipulant i tchórz. Chętnie przerzuca ciężar odpowiedzialności za swoją babkę na Julię, która wcale nie musi zajmować się obcą osobą. Truda, dziewięćdziesiąt letnia staruszka, pomimo podeszłego wieku i trudnego życia, którego doświadczyła, tryska optymizmem i radością życia. Potrafi ona zawsze dostrzec dobro. Miło by było mieć taką babcię.

Autorka poruszyła bardzo trudny temat dotyczący Niemców i Polaków zamieszkujących Mazury przed i w czasie II wojny światowej. Pokazuje nam jak dramat działań wojennych odbił się na zwykłych ludziach, którzy chcieli tylko bezpiecznie żyć i wychowywać dzieci, bez względu na przynależność narodową. 
Ciekawym zabiegiem jest wplatanie wspomnień Gertrudy podczas codziennych rozmów z Julią. Tak naturalnie poruszamy się między tym co jest a co było.
Warto  również zwrócić uwagę na to, że nigdy nie jest za późno aby znaleźć miłość, inną pracę czy zmienić miejsce zamieszkania. Na podstawie historii Julii widzimy, że po burzy zawsze świeci słońce i warto walczyć o swoje marzenia.

Ale tu chodzi o ludzi, o to najsłabsze ogniwo,
które stoi na szarym końcu,
którego los możnych tego świata nie obchodzi.
Pomijając wszelkie spory polityczne,
prosty człowiek zawsze najbardziej na tym cierpi.


Polecam wam "Zapach Mazur" jako książkę, przy której zrelaksujecie się, bo czyta się ją szybko, a fabuła wciąga od pierwszych stron. Nie zabraknie też momentów, które skłonią was do refleksji co tak naprawdę jest ważne w życiu. Warto się nad tym zastanowić, aby nie zgubić swojego szczęścia albo dopiero je znaleźć, czego wam życzę.
Ja tymczasem będę rozglądała się za book tourem z drugim tomem "Barwy Mazur". Mam nadzieję, że pani Małgorzata pokusi się o zorganizowanie go.

Jeżeli czytałyście/czytaliście  już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście  okazji zapoznać się z jej treścią, może Was 
moja opinia do tego skłoni. 

Czekam na Wasze komentarze. 



tytuł: Zapach Mazur
seria: Z historią w tle
autor: Małgorzata Manelska
wydawnictwo: WasPos
data wydania: 31 maja 2018
ilość stron: 440
ocena: 7/10

Komentarze

  1. Fajnie, że dzięki udziałowi w zabawie, przeczytałaś ciekawą książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypomina mi się książka Sawickiej, gdzie również był poruszony temat Mazurów. Jak będzie okazja to na pewno przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz