Ludzie kochają pławić się w cudzym nieszczęściu.
To im pozwala zaakceptować ich własną codzienność.
Witam was serdecznie!
Pomimo że dopiero koniec stycznia, to dzisiaj chcę zabrać was na "Wielkie włoskie wakacje". Niektórzy z was mają już sprecyzowane plany wakacyjne, a niektórzy dopiero robią rozeznanie na rynku turystycznym. Dla tych co jeszcze się wahają proponuję wycieczkę do Włoch, ale za nim się tam wybierzecie, to koniecznie przeczytajcie "Wielkie włoskie wakacje" Jolanty Kosowskiej. A dlaczego macie czytać, o tym zaraz napiszę.
Znając lekki styl pisarski pani Jolanty, bez wahania sięgnęłam po jej najnowszą książkę. Spodziewałam się, że zostaną poruszone trudne tematy takie jak choroba czy poszukiwanie prawdy o swoim pochodzeniu. Ale to co przeczytałam zdumiało mnie. Nie takiej historii się spodziewałam.
W "Wielkich włoskich wakacjach" zostałam zaskoczona formą książki. Jest to połączenie książki obyczajowej z pamiętnikiem. Główny bohater, którym jest Kacper, otrzymuje od brata pamiętnik, który zostawiła pewna dziewczyna będąc na molo. Ale jak zwrócić zgubę nieznajomej? Czy wypada czytać cudzy pamiętnik, by dowiedzieć się kim jest jego właścicielka? Czasami ciekawość zwycięża i chcemy poznać sekrety ukryte w pamiętniku. Tak zrobił Kacper, przeczytał historię o pewnych wakacjach we Włoszech, którą odbyły Klaudia i Karolina. Wydarzenia, których doświadczyła Klaudia wstrząsnęły mężczyzną. Z każdą przeczytaną stroną czuł narastający niepokój, że dziewczynie grozi niebezpieczeństwo. Jak zakończyły się "Wielkie włoskie wakacje" sprawdźcie sami, na pewno nie zawiedziecie się.
Już od pierwszych stron zostałam wciągnięta w wir wydarzeń. Intrygująca fabuła, wydarzenia z pogranicza jawy i snu, do tego niezrozumiałe sytuacje, które sprawiają, że człowiek traci rozeznanie co jest prawdą a co fałszem. Czytając pamiętnik Klaudii bardzo chciałam dowiedzieć się co tak naprawdę przydarzyło się dziewczynie we Włoszech. Jednak z każdą przeczytaną stroną miałam coraz większy mętlik. Czy dziewczyna została przez kogoś skrzywdzona? Może cierpi na jakąś chorobę psychiczną, która nie pozwala jej realnie odbierać otaczającego świata? A może jest jeszcze jakieś inne wytłumaczenie? Jedno wam powiem, autorka wywiodła mnie w pole. Dałam się oszukać jak małe dziecko. Zakończenie zaskoczyło mnie.
W książce znajdują się opisy ciekawych miejscowości włoskich, które warto odwiedzić. Pani Jola przepięknie opisuje architekturę, krajobraz czy sztukę włoską. Jest to swoisty przewodnik turystyczny, który zachęca do podróży po tym pięknym kraju.
Jest to powieść skłaniająca do refleksji nad własnym życiem i dokonanymi wyborami. Pokazująca wielką siłę przyjaźni i niszczącą siłę toksycznej miłości. Odsłaniająca ludzkie słabości, które potrafią niszczyć innych. W powieści znajdziecie nawiązania do legend i historii związanych z opisywanymi miejscowościami takimi jak Asyż, Pompeje czy Florencję.
Oczywiście nie zabraknie wam emocji podczas czytania. Doświadczycie niepokoju, ciekawości, strachu, zachwytu czy radości. Zmierzycie się z manipulacją podświadomości. Jak niewiele trzeba, aby człowiek uwierzył w to co widzi. Niestety każdy z nas jest podatny na manipulację obrazem w mniejszym lub większym stopniu. Ten mechanizm często wykorzystywany jest w reklamach.
Jeżeli lubicie nieszablonowe historie, które do ostatniej strony trzymają w niepewności to ta książka jest dla was. W dodatku możecie wcielić się w rolę detektywa i próbować rozwikłać zagadkę, co tak naprawdę wydarzyło się podczas "Wielkich włoskich wakacji". Jestem przekonana, że książka spodoba się wam i długo nie pozwoli o sobie zapomnieć.
Na moim blogu znajdziecie recenzje pozostałych książek, które napisała pani Jolanta Kosowska.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Można zobaczyć wiele rzeczy, ale one szybko znikną z naszej pamięci,
można coś przeżyć i to zostanie w nas na dłużej,
może nawet na zawsze.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią, może Was
moja opinia do tego skłoni.
Czekam na Wasze komentarze.
tytuł: Wielkie włoskie wakacje
autor: Jolanta Kosowska
autor: Jolanta Kosowska
wydawnictwo: Novae Res
data wydania: 12 luty 2020
ilość stron: 294
ocena: 7/10
Dziękuję za recenzję. Pozdrawiam serdecznie.Jolanta Kosowska
OdpowiedzUsuńLubię książki, w których do samego końca niczego nie możemy być pewnym. Mam ochotę poznać tę historię. 😊
OdpowiedzUsuńbardzo lubię książki p. Kosowskiej. Zawsze wywołują we mnie sporo emocji, po tę mam nadzieję też uda mi się sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja, z chęcią sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńCarrrolina Blog-klik