24/20 Rzeka kłamstw Edyta Świętek


Witam was serdecznie!
W ostatnim dniu marca przychodzę do was z książką "Rzeka kłamstw" Edyty Świętek, która rozpoczyna sagę Grzechy młodości. Jest to moje kolejne spotkanie z twórczością pani Edyty, która pisze powieści obyczajowe. 

"Rzeka kłamstw" zabiera czytelnika w podróż w czasie do lat 70 - tych XX w. do Bydgoszczy. Dla  jednych będzie to podróż sentymentalna do czasów własnej młodości, dla innych mała lekcja historii jak żyli i z czym musieli zmagać się Polacy w tamtych latach.
W Bydgoszczy poznajemy rodzinę Trzeciaków. Franciszkę i Leona oraz ich dorosłe dzieci Tymoteusza, Kazimierza, Agatę i Eugeniusza. Aby czytelnik mógł łatwo zorientować się w koligacjach rodzinnych zamieszczono drzewo genealogiczne Trzeciaków.

Pani Edyta napisała wielowątkową powieść, która wciąga już od pierwszych stron. Możemy jak przez dziurkę od klucza czy lustro weneckie przyglądać się codziennemu życiu bohaterów. Niestety to życie nie jest to życie usłane różami. Braki w zaopatrzeniu sklepów nastręczają wielu trudności w funkcjonowaniu rodziny. To na barkach kobiet spoczywa obowiązek zaopatrywania domowników w artykuły codziennej potrzeby. Często wiąże się to ze staniem w długich kolejkach nie mając pewności czy wystarczy towaru dla wszystkich. W dodatku brak perspektyw na lepsze jutro potrafi przytłoczyć nie jedną osobę. Największą bolączką ludzi jest brak mieszkań, dlatego Polacy często mieszkają w kilka rodzin w jednym mieszkaniu, tak jak w przypadku seniorów Trzeciaków oraz ich córki Agaty z rodziną oraz syna Eugeniusza. Na niedużym metrażu mieszka duża ilość osób, wśród których są małe dzieci co powoduje, że konfliktu wybuchają nader często. Każdy lubi mieć chwilę spokoju, co we wspomnianej sytuacji jest niemożliwe.

W powieści odnajdziemy też echa historii takie jak strajki na Wybrzeżu, działania służb bezpieczeństwa wobec obywateli, którzy nie aprobowali panującego ustroju politycznego. Czasami wystarczyło być w niewłaściwym miejscu i czasie, aby sprowadzić na siebie kłopoty. Oczywiście osoby, które zapisały się do partii miały zdecydowanie lżej, o czym możemy przekonać się śledząc losy Tymka i Kazka. Osoby, które podważały słuszność panującego ustroju miały ciężko. Bliskie spotkania z SB nie wróżyły nic dobrego, o czym szybko przekonał się Gienek. 

"Rzeka kłamstw" porusza też sprawy z życia przeciętnej rodziny takie jakie alkoholizm czy przemoc psychiczna wobec małżonki. Problem z poczuciem winy i niskiej samooceny doświadcza Elżbietę, która jest zdana sama na siebie przy wychowaniu dzieci i prowadzeniu domu. Mąż jedynie funduje jej liczne słowa krytyki i rozlicza z każdego wydanego grosza. W dodatku zdradza ją na prawo i lewo nie czując żadnych wyrzutów sumienia. 
Od samego początku nie polubiłam Tymka, który posiada dwa oblicza. W domu jest tyranem, po za domem duszą towarzystwa. Lekkoduch, który uważa się za pępek świata i za nic ma swoją żonę.
Za to bardzo polubiłam  Wojtka, który troszczy się się o swoją rodzinę. Stara się pomagać żonie w codziennych obowiązkach. 

W powieści poznajemy skomplikowane relacje rodzinne, które i w dzisiejszych czasach są ciągle aktualne. Jednym osobom powiodło się i są zadowoleni ze swojego życia, innym wiatr w oczy wieje i muszą walczyć o swoje szczęście. Znajdą się też tacy, co wykorzystują swoją pozycję zawodową by być osiągać korzyści, które nie zawsze można określić, że są zgodne zasadami etycznymi i moralnymi.
Wątek romantyczny też znalazł swoje miejsce w powieści. Kibicuję Gienkowi i Justynie, by wszystko im ułożyło się tak jak sobie wymarzyli, pomimo przeciwności losu. Nie rozumiem za to Agaty, która mając dobrego męża, szuka przygód w ramionach kochanka.

Jeżeli chcecie poznać smutki i radości rodziny Trzeciaków, przypomnieć sobie jak wyglądało życie w latach 70 tych XX w. to "Rzeka kłamstw" jest dla was. Jest to powieść, która wywoła w was wiele emocji pozytywnych i negatywnych. W bardzo realny sposób został oddany klimat tamtych dni, dzięki temu odnosi się wrażenie, że samemu doświadcza się tych problemów i radości, z którymi zmagają się bohaterowie. Każdy z nich stara się bardziej lub mniej dostosować się do otaczającej go rzeczywistości. Lekki styl autorki, bez zbędnych opisów sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko. Z żalem przewraca się ostatnią stronę. 

Ja czuję spory niedosyt po przeczytaniu ostatniego zdania. Zakończenie powieści zostawiło mnie z mnóstwem pytań jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Czy znajdą spokój i szczęście? A może los zaplanował dla nich kolejne próby, których muszą się podjąć? Czy rodzina przetrwa zawirowania polityczne i społeczne? Na szczęście mam już drugi tom sagi i mogę zacząć go czytać. 

Czy lubicie czytać powieści obyczajowe z wątkiem historycznym, które tworzą sagę? Ja bardzo! W dodatku książki pani Edyty biorę w ciemno, ponieważ wiem że nie zawiodę się. Po sadze Spacer Aleją Róż, która już przeczytałam i opinie znajdziecie na blogu, teraz przyszła pora na sagę Grzechy młodości. Która z tych sag skradła wasze czytelnicze serce?

Dziękuję Wydawnictwu Replika za możliwość przeczytania książki.


Jeżeli czytałyście/czytaliście  już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście  okazji zapoznać się z jej treścią, 
może Was moja opinia do tego skłoni. 
Czekam na Wasze komentarze. 

tytuł: Rzeka kłamstw
cykl: Grzechy młodości
autor: Edyta Świętek
wydawnictwo: Replika
data wydania: 20 sierpnia 2019
ilość stron: 432
ocena: 9/10

Komentarze