Żyjemy obok, pijemy z jednego kubka, a nie wiemy nic o sobie,
nie znamy siebie. Jakieś ploty jedynie.
Rutynowe powitania, pożegnania.
Atrapa wielka, a za nią my
- ze swoimi małymi szczęściami i nieszczęściami.
Dzień dobry!
Dzisiaj przychodzę do was z debiutem "One" Katarzyny Woś. Książka miała premierę 5 czerwca 2020 r. Jak sami wiecie, debiuty to książkowe jajka niespodzianki. Często posiadają piękną okładkę i ciekawy opis od wydawcy. Ja bardzo lubię czytać debiuty i odkrywać twórczość początkujących autorów. Tu zwiedziona okładką i opisem postanowiłam przeczytać "One". Opisu nie będę przytaczać, bo bez trudu znajdziecie go w każdej księgarni internetowej czy na Lubimy czytać.
Jak wypadło nasze spotkanie? Już dzielę się z wami moimi wrażeniami.
Marta właśnie obroniła dyplom magistra i rozstała się z chłopakiem. Chce zamknąć ten etap życia i wrócić do rodzinnego domu. Zdaje sobie ona sprawę, że miasteczko nie oferuje jej zbyt dużych możliwości, ale jest tak bardzo rozżalona po rozstaniu z chłopakiem, że chce zapomnieć o życiu w mieście i zamieszkać w Grabowie. Podejmuje pracę w bibliotece, gdzie po woli wchodzi w relacje koleżeńskie z Anną, Jadwigą i Barbarą. Bibliotekę często odwiedza Renata, która ma ciągłe pretensje do wszystkich. Relacje kobiet są bardzo skomplikowane, wyczuwa się między nimi ogromny dystans i zazdrość. Nie potrafią być do końca ze sobą szczere, za to dużo posiadają tajemnic.
Początek powieści jak dla mnie był dosyć nużący. Dużo przemyśleń, mało dialogów i za bardzo nie wiadomo było o co chodzi. Na szczęście po kilkudziesięciu stronach sytuacja zmieniła się. Historia pięciu kobiet, których los nie oszczędzał, wciągnęła mnie. Akcja powieści nie przyspieszyła, nadal była bardzo wolna. Naprzemiennie Marta, Jadzia, Anna, Basia i Renata wspominają swoje życie.
Najbardziej poruszyła mnie historia Renaty, która żyła w toksycznym małżeństwie i wychowywała dwoje małych dzieci. Kobieta próbowała radzić sobie po swojemu z brutalnym mężem i zapewnić dzieciom dom. Nie przyjmowała pomocy od osób postronnych, które dostrzegały z jakimi problemami ona zmaga się. Kobieta oparcie miała jedynie w teściu, który reagował na poczynania syna i stał murem za synową. I to jej historię śledziłam z wypiekami na twarzy wierząc do końca, że Renata w końcu wyjdzie z opresji. Ale jak było naprawdę sprawdźcie sami.
Każda z bohaterek przywdziewała maskę, by pokazać ludziom, że świetnie sobie radzi w życiu. Za wszelką cenę udowadniała sobie i innym, że ich życie jest przepełnione szczęściem. Aż w pewnym momencie misterne kłamstwa rozsypały się jak domek z kart. Na światło dzienne wyszły tajemnice: zdrada małżeńska, samotność, brak zrozumienia, choroba, toksyczny związek, alkoholizm, depresja, przemoc - fizyczna, psychiczna, seksualna. Oczywiście każda z bohaterek miała swój bagaż trosk. Największy bagaż dostał się Renacie, która doświadczyła przemocy fizycznej, psychicznej i seksualnej, a wszystko to zafundował jej mąż alkoholik i nierób.
Dawno nie czytałam tak smutnej, wręcz przygnębiającej powieści. Nadzieja na lepsze jutro tak naprawdę tli się nikłym blaskiem, ale czy ma szansę rozpalić się w sercach bohaterek by uwierzyły, że mogą zmienić swoje życie?
"One" jest powieścią o bardzo skomplikowanych relacjach międzyludzkich, trudnych wyborach i ponoszeniu konsekwencji. Historia tych kobiet udowadnia nam, że nie warto za wszelką cenę wyrzekać się samego siebie i dostosowywać się do oczekiwań rodziny i otoczenia. Cena jaką przyjdzie nam zapłacić może być wysoka. Warto za to mieć zaufanych przyjaciół, którzy jak będzie trzeba to doradzą i pomogą w potrzebie. Po przeczytaniu powieści stwierdzam, że nadal aktualne jest powiedzenie "nie oceniaj książki po okładce". Nie znając motywów działania osób ani czego oni doświadczyli, nie możemy ich oceniać i przypinać łatki według własnego widzimisię. Często ci ludzie przeżywają swoje tragedie w zaciszu domowym, nie chcą obnosić się ze swoim dramatem, by nie zostać jeszcze bardziej upokorzonym przez brak zrozumienia ze strony postronnych osób. Czy można powiedzieć czyja tragedia jest większa? Jak należy to oszacować? Ja nie wiem.
Ktoś mądry napisał, nie znam Autora, ale uważam, że znakomicie jego myśl oddaje treść powieści "One":
Zanim osądzisz mnie i moje życie, włóż moje buty, przejdź ścieżki życia, które ja przeszedłem, przeżyj moje bóle, smutki i cierpienia. Wytrwaj tyle ile ja wytrwałem, upadnij tam, gdzie ja upadłem i podnieś się tak samo jak ja się podniosłem. Kiedy już naprawdę poznasz moją historię, będziesz miał prawo, żeby oceniać mnie i moje życie, tylko myślę, że Cię to przerośnie...
Całkiem możliwe, że nie każdy z was odnajdzie się w czytanej powieści, ale warto spróbować i przekonać się czy ta książka jest dla was.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią, może Was
moja opinia do tego skłoni.
Czekam na Wasze komentarze.
tytuł: One
autor: Katarzyna Woś
wydawnictwo: Novae Res
data wydania: 5 czerwca 2020
ilość stron: 247ocena: 6/10
Zainteresowała mnie główna bohaterka. Sama niedawno obroniłam tytuł magistra i rozstałam się z chłopakiem. Może w jej wspomnieniach odnajdę trochę siebie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zainteresowała Cię książka.
UsuńMiło mi..Autorka- Katarzyna Woś, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń