60/20 Zapowiada się piękny dzień Seweryna Szmaglewska

Człowieka niesłychanie łatwo pozbawić indywidualności,
upodobnić do małpy, zniszczyć środkami bardzo prostymi, 
legalnymi na pozór i niemającymi
wiele wspólnego z przestępstwem.
 
Dzień dobry!
Dzisiaj przychodzę do was z książką "Zapowiada się piękny dzień" Seweryny Szmaglewskiej. Jest to kolejne wznowienie powieści, która swoją premierę miała w 1960 r. Tak dobrze czytacie datę. To już 60 lat od pierwszego wydania, a przesłanie książki pozostaje nadal aktualne. 

"Zapowiada się piękny dzień" to kontynuacja powieści "Dymy nad Birkenau". Autorka snuje opowieść o własnych przeżyciach, o likwidacji obozu koncentracyjnego Auschwitz - Birkenau, marszu śmierci oraz swojej ucieczce z tego marszu.

Już od pierwszych stron zostałam wciągnięta w dramatyczne wydarzenia, które miały miejsce w obozie. Zbliża się front, po kolei zostają wyzwalane kolejne miejscowości. Niemcy w obliczu przegranej wojny zaczynają likwidację obozów koncentracyjnych, w tym Auschwitz - Birkenau. Wszelkie dowody zbrodni mają zniknąć, dokumenty obozowe są palone. Nie ma pozostać żadnego śladu. Ostatni obozowicze są zmuszeni do wymarszu. W środku stycznia 1945 r. zostają zmuszeni do przebycia pieszo drogi z Oświęcimia do Pszczyny. Więźniowie są ludzkimi wrakami, niedożywieni, często chorzy, ale wyruszają w ostatnią podróż. Celem ma być obóz w Niemczech, ale najpierw muszą dojść do stacji, na której czeka na nich pociąg.  W katorżniczym marszu wielu straci życie. Umrą z wycieńczenia lub zostaną zastrzeleni dla przykładu, by więźniowie nie zechcieli uciekać na wolność. Jednak znajdą się zdesperowani, którzy odważą się na ten nadludzki wyczyn. Odważą się podjąć próbę ucieczki by zyskać wolność. Nawet za cenę życia. 

Czytając książkę "Zapowiada się piękny dzień" przeżywałam ją bardzo. Raz ze względu na bezmiar okrucieństwa, którego doświadczyli więźniowie, a dwa, że mieszkam niedaleko od obozu Auschwitz - Birkenau i często przejeżdżam koło tego obozu i jeżdżę trasą Oświęcim - Pszczyna, którą szedł marsz śmierci. Gdy nałożyły się wydarzenia sprzed kilkudziesięciu lat na topografię terenu, który znam, to wywarło na mnie ogromne wrażenie. To nie działo się gdzieś daleko, ale tuż za płotem, w odległości kilkunastu kilometrów od miejscowości, w której mieszkam. W takiej sytuacji jeszcze bardziej odczuwałam tragizm tamtych dni. Podziwiam determinację więźniów, którzy do końca walczyli o przetrwanie, mimo ogromnego okrucieństwa, jakiego doświadczali ze strony Niemców. Nie byli pewni czy dożyją następnego dnia, ale walczyli. Potrafili zorganizować się, by podjąć próbę ratowania życia. Jest to świadectwo życia naszych przodków, które należy przekazywać kolejnym pokoleniom ku przestrodze.

Uważam, że każdy powinien przeczytać tę książkę. Autorka spisała swoje wspomnienia z pobytu w obozie oraz z ewakuacji obozu. Pokazała, że niejednokrotnie musiała uciec się do kłamstw by przetrwać. Spotkała na swej drodze dobrych i złych ludzi. Nie zawsze Niemiec był zły. Znalazły się jednostki, które zachowały ludzkie odruchy, a same zostały zmuszone do udziału w wojnie wbrew swojej woli. Na duże uznanie zasługują Polacy, którzy udzielali pomocy uciekinierom z obozu, ryzykując własne życie i swoich rodzin. Czasami był to nocleg, podzielenie się żywnością czy wskazanie drogi. Każdy pomagał jak mógł. Nie należy oceniać tych ludzi zero - jedynkowo. Ludzie nie są czarno - biali, nie można ich jednoznacznie określać. Sytuacja oraz okoliczności, w których się znaleźli determinuje ich postępowanie, nie tylko ich charakter. Często ryzykując własne życie nieśli pomoc, ale też znaleźli się tacy, co bez mrugnięcia okiem wydawali rodaków okupantowi, aby tylko coś zyskać dla siebie.

"Zapowiada się piękny dzień" stanowi pomnik dla wspomnień o wydarzeniach, które miały miejsce 75 lat temu. Jest to przestroga przed tym do czego jest zdolny człowiek, który ślepo wierzy w wyznawaną ideologię. Do jakiego dramatu ludzkich istnień może doprowadzić jeden szalony człowiek ze  swoją wierną świtą, przeczytacie na kartach tej powieści.

Książkę czyta się płynnie. Krótkie, pojedyncze zdania, liczne dialogi nadają tempa czytanej historii. Realizm wydarzeń tamtych dni potrafi przerazić. Jednak jest promyk nadziei na lepsze jutro, że w końcu skończy się piekło na ziemi. 

Na uwagę zasługuje piękne wydanie książki. Twarda oprawa, szyty grzbiet i śnieżnobiałe kartki, to sprawia, że książkę czyta się z wielką przyjemnością. A sama książka to ozdoba biblioteczki.   

Niech przesłanie tej powieści będzie przekazywane z ust do ust, by pamięć o takich miejscach przetrwała w kolejnych pokoleniach.

"Działo się to wczoraj. Ale żeby nie wróciło dziś, jutro, potrzebna jest biała broń cywilizowanego człowieka: świadomość. Umiejętność pojmowania, po co, dlaczego, za co ludzie ludzie padali wówczas na śnieg przy śląskiej drodze, naznaczeni czerwonym śladem krwi."

Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i s-ka za możliwość przeczytania książki.
Jeżeli czytałyście/czytaliście  już tą książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście  okazji zapoznać się z jej treścią, 
może Was moja opinia do tego skłoni. 
Czekam na Wasze komentarze. 

tytuł: Zapowiada się piękny dzień
autor: Seweryna Szmaglewska
wydawnictwo: Prószyński i s-ka
data wydania: 9 czerwca 2020
ilość stron: 392

Komentarze