Jakie to uderzające - nieoczekiwanie odezwała się
ciocia Sylwia - że tak lubimy komentować
i oceniać poczynania innych ...
tylko nie swoje.
Dzień dobry!
Lato sprzyja wypoczynkowi. A co może być lepszego niż relaks z książką, która potrafi czytelnika przenieść do świata bohaterów, zanim on się obejrzy? Właśnie taka jest powieść "Pożar w mojej głowie" Kamili Mitek. Tytuł jest bardzo metaforyczny i aby go zrozumieć najpierw należy poznać historię Doroty, jej znajomych oraz rodziny.
Dorota ma bardzo nietypowy zawód, ponieważ jest strażakiem. Na co dzień bez taryfy ulgowej ramię w ramię pracuje z kolegami z drużyny strażackiej. Jak można spodziewać się nie wszystkim to odpowiada, że strażakiem jest kobieta. Największy problem z zaakceptowaniem kobiety strażaka ma dowódca drużyny. No cóż, Rysiek ma własne zdanie, gdzie powinno być miejsce kobiety. A z pewnością nie jest to straż pożarna. I tu trafiła kosa na kamień, ponieważ Dorota nie wyobraża sobie innej pracy jak praca strażaka i w związku z tym bardzo nerwowo reaguje na wszelkiego rodzaju uwagi ze strony przełożonego. Często dochodzi między nimi do przepychanek słownych, aż w pewnym momencie do akcji wkracza komendant, który nie życzy sobie takich sytuacji. Współpracownicy mają tworzyć zgrany zespół, bo tylko to gwarantuje powodzenie każdej akcji strażackiej oraz sprawia, że praca to przyjemność a nie kara. Komendant wpada na diabelny plan jak zażegnać konflikt między Dorotą a Ryśkiem. Powiem wam tylko, że efekt tego planu zaskoczył nie tylko zwaśnionych bohaterów, ale też i jego pomysłodawcę. Co takiego wymyślił komendant, to już musicie sprawdzić sami.
"Pożar w mojej głowie" przybliża nam charakter pracy strażaków. Z jakimi problemami zmagają się osoby, które ratują życie innych. Jak dużo zależy od podjęcia trafnych, szybkich decyzji przez dowodzącego akcją ratunkową. Oczywiście duże znaczenie ma tutaj wyszkolenie pracowników, ich umiejętność współpracy oraz sprawność fizyczna. Dlatego wszelkie sytuacje konfliktowe między współpracownikami nie powinny mieć miejsca. Na początku powieści wkrada się dyskryminacja, którą Rysiek stosuje wobec Doroty. Kobieta bardzo nerwowo reaguje na wszelkie komentarze ze strony dowódcy, co jest przyczyną licznych awantur. Jednak, gdy bliżej przyjrzałam się relacjom między Ryśkiem a Dorotą, zaczęłam mieć coraz większe wątpliwości czy to jeszcze jest dyskryminacja, czy to już są końskie zaloty. Oboje bohaterowie słyną z ciętego języka i każde z nich chce mieć ostatnie słowo. Dlatego każde ich spotkanie aż iskrzy od emocji, z byle błahostki potrafią wywołać kłótnię.
Moją uwagę zwróciły osoby, które prowadziły obóz dla trudnej młodzieży, zwłaszcza Ania, która jest psychologiem. Jej metody pracy z młodzieżą pokazały, że praktycznie do każdej osoby, która ma problemy można dotrzeć. Potrzeba do tego dużo cierpliwości, wskazywania różnorodnych rozwiązań, szukania w sobie pozytywnych cech oraz przekuwania marzeń w zadania, które można zrealizować. Ważne też jest nazwanie swoich emocji, spróbowanie zrozumienia dlaczego coś się wydarzyło i jak to można zmienić. Dorota uczestnicząc w warsztatach, które prowadziła Anna, zaczęła analizować swoje życie oraz relacje z rodziną. Okazuje się, że pielęgnowanie w sobie urazy, nierozwiązane sprawy z przeszłości nie pozwalają spokojnie żyć. Warto podać na zgodę rękę, naprawić wyrządzone krzywdy i zamknąć sprawy z przeszłości, by odzyskać spokój. Ale są sytuacje, gdy na zgodę jest już za późno, bo tej osoby już nie ma, wtedy pozostaje zaakceptować to i spróbować żyć tu i teraz bez rozpamiętywania przeszłości, rozkładając każdą przeżytą sytuację na czynniki pierwsze.
Autorka kieruje uwagę czytelnika na problemy młodzieży, która często by zwrócić uwagę na siebie podejmuje ryzykowne zachowania. Jest to wołanie o miłość i uwagę rodziców. Wbrew pozorom trudności wychowawcze sprawiają nie tylko dzieci z rodzin patologicznych, gdzie brakuje prawidłowych wzorców, ale też z tzw. dobrych domów, często z wysokim statusem materialnym. Bardzo polubiłam Mendę, Gottę oraz Julitę. Młodzież, która pod maską nieprzystępności chowa swoje pasje i marzenia. Wystarczy dać im szansę by się otworzyli i pokazali jak bardzo są wartościowymi osobami.
W czytanej powieści nie zabrakło porcji humoru. Najbardziej rozbawił mnie Rudy, który miał szalone pomysły, które realizował by zdobyć serce Arlety. Jego oryginalność była tak zabawna, że szczerze powiedziawszy nie sądziłam, że osiągnie on swój cel. A jednak po raz kolejny przekonałam się by nie sądzić po pozorach. Co dla jednych jest nie do przyjęcia, to drugim może się podobać. Szkoda mi było Poety, który zakochał się w Zośce, przyjaciółce Doroty. Na jego nieszczęście bez wzajemności. Zocha gustuje w starszych panach. Jej związki z dużo starszymi mężczyznami są dla niej poszukiwaniem bezpieczeństwa. Miałam wrażenie, że Zocha w potencjalnych partnerach szukała namiastki ojca. Związki, w które wikłała się bohaterka nie miały racji bytu. Odnosiłam wrażenie, że pod maską twardej babki, kryje się skrzywdzone dziecko.
Polecam wam "Pożar w mojej głowie". Powieść oferuje sporą dawkę humoru, ale też refleksji. W pewnym momencie sami zaczniecie zastanawiać się nad sobą i relacjami jakie tworzycie. Będziecie mogli przyjrzeć się relacjom między bohaterami, nie wszystkie będą wzorowe. Wychowanie dzieci nie jest prostą sprawą, łatwo popełnić błędy i stracić kontakt z własnym dzieckiem. Brak szczerości, zrozumienia, okazywania miłości i wsparcia dziecku może prowadzić do kłopotów wychowawczych.
Będziecie mogli także przyjrzeć się pracy strażaków. Jak jest to bardzo wymagająca praca, nie tylko pod względem fizycznym, ale też psychicznym.
Lekki styl Autorki, wyważona ilość opisów oraz liczne, dynamiczne dialogi sprawiają, że książkę czyta się bardzo szybko. Skomplikowane relacje między bohaterami dodają charakteru czytanej powieści i nie pozwalają odłożyć książki zanim nie pozna się zakończenia.
Jak ugasić pożar w głowie? Tego nie wie nikt.
Nikt ci nigdy nie podpowie, co przyniesie świt.
Kiedy duszy ból ustanie? Po co on tu był?
Czy tęsknotę ukoisz, myśli złe zamienisz w pył?
Nie ma na to jednej rady! Przestań czekać, przestań śnić!
Może odpowiedzią będzie - tu i teraz tylko ... być.
Dziękuję Autorce za możliwość przeczytania "Pożaru w mojej głowie".
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tą książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może Was moja opinia do tego skłoni.
Czekam na Wasze komentarze.
tytuł: Pożar w mojej głowie
autor: Kamila Mitek
wydawnictwo: Oficynka R
data wydania: 22 lutego 2020
ilość stron: 331
autor: Kamila Mitek
wydawnictwo: Oficynka R
data wydania: 22 lutego 2020
ilość stron: 331
ocena: 8/10
Komentarze
Prześlij komentarz