Jeszcze raz



Jeszcze raz
Agata Przybyłek
wydawnictwo Czwarta Strona
data wydania 10 maja2017
ilość stron 360
ocena 4/10



Do przeczytania "Jeszcze raz" Agaty Przybyłek zachęciły mnie  pozytywne opinie innych czytelników, które zamieścili na lubimy czytać oraz krótkie streszczenie na okładce książki.

Pełna optymizmu sięgnęłam po wspomnianą książkę. I tu pojawiła się pierwsza bariera  czytelnicza - przeczytałam kilkadziesiąt stron i czułam się zmęczona czytaniem. No dobra może mam gorszy dzień do zgłębienia historii  Agaty i Alana. Odłożyłam ją na kilka dni, może niemoc czytelnicza mi przejdzie i dam się porwać perypetiom miłosnym naszych bohaterów. Zrobiłam drugie podejście i pomimo, że tekst nadal nie przekonywał mnie do czytania, postanowiłam książkę przeczytać do końca. Dopiero fragment dotyczący wspomnień o dzieciństwie Agaty pozwolił mi na zagłębienie się z przyjemnością w lekturze.  Autorka poruszyła bardzo trudny temat wykorzystania seksualnego dzieci przez dorosłych, w tym kazirodztwo. Czytając historię Agaty bardzo emocjonalnie podchodziłam do jej opowieści, przeżywałam razem z nią gniew, bezsilność wobec sytuacji w jakiej się znalazła. Pisarka w bardzo plastyczny sposób przedstawiła traumę jaką przeszła dziewczyna w rodzinnym domu. Szantażowana i wykorzystywana przez ojca nie miała znikąd pomocy, nawet matka nie stanęła po jej stronie, aby nie skalać dobrego imienia męża, który był dyrektorem szkoły a w domowym zaciszu oprawcą dla własnego dziecka. Pomimo dramatycznych przeżyć bohaterka postanawia uciec z domu i zerwać wszelkie kontakty z rodziną, a tym samym zawalczyć o siebie.
O ile wspomnienia z dzieciństwa Agaty potrafią zaciekawić, to już teraźniejsze jej losy są dla mnie nudne, wręcz denerwujące. Jak to mówią nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, to nasza bohaterka za wszelką cenę próbuje nakłonić byłego chłopaka aby do niej wrócił. Ten wątek w ogóle do mnie nie przemawia. Alan natomiast żyjąc wspomnieniami po zmarłej partnerce, wykreowany jest na bohatera zamkniętego we własnym świecie wspomnień oraz oddanego bezgranicznie pracy. Brak jakiejkolwiek reakcji ze strony Alana wobec Agaty jest nie zrozumiały, działa jak robot bez emocji.

Niestety fabuła tej książki nie przemawia do mnie, wydarzenia są w niej mocno rozmyte, nie wiadomo co myśleć o bohaterach - dopingować ich, aby ponownie byli ze sobą czy też niech każde pójdzie w swoją stronę.  Tak jak już wcześniej wspomniałam, najlepszą  stroną tej historii jest wątek o dzieciństwie  Agaty, gdzie  wartka akcja aż kipi od emocji.

Komentarze