Witam was serdecznie!
Dzisiaj chcę opowiedzieć wam o książce "Pod złą gwiazdą" Ewy Popławskiej, która miała premierę 8 lipca 2020 r.
Do sięgnięcia po powieść przekonał mnie opis od wydawcy, który zapowiada:
Wzruszające dzieje rodziny Sobótków Łódzka rodzina Sobótków próbuje odnaleźć się w niespokojnych czasach zapaści polskiej gospodarki i kultury w XVII wieku. Wanda Sobótkówna musi poślubić obiecanego sąsiada - Wielisława Żelicha. Ale na jej drodze niespodziewanie pojawia się młody szlachcic - Konrad. Czy w czasie podziałów i braterskich wojen możliwa jest miłość między ludźmi pochodzącymi z różnych stanów? Pod złą gwiazdą to pierwsza część epickiej opowieści o losach łódzkiej rodziny na przestrzeni wielu lat. Miłość, śmierć, praca, wzloty i upadki, wielkie uniesienia i rozpacz - oto codzienność bohaterów tej niezwykłej sagi rodzinnej.
Skuszona tymże opisem postanowiłam czym prędzej zapoznać się z historią rodu Sobótków. Ale im dłużej czytałam, to tym bardziej przekonywałam się, że nie będzie to taka zwykła powieść historyczna. Co prawda jest opisana bitwa wojsk królewskich z buntownikami, ale to jest tylko dodatek do całej historii. Tu na plan pierwszy wysuwa się tło społeczne i obyczajowe. Bardzo szczegółowo została nakreślona specyfika obyczajów XVII w. Już od pierwszych stron zostaniecie wciągnięci w wydarzenia, które miały miejsce w Łodzi, ale nie tej, którą znamy obecnie. Jest to bowiem sporych rozmiarów wioska lub bardzo małe miasteczko, w którym wszyscy się znają. Mimo że zaznaczone są wyraźnie warstwy społeczne wśród mieszkańców Łodzi takie jak szlachta, mieszczaństwo i biedacy, to każde z nich żywo interesuje się co słychać u sąsiada. Wystarczy najdrobniejsza plotka, pomówienie by zrujnować komuś życie. O czym dobitnie przekonała się Wanda odrzucając oświadczyny Wieśka. Chłopak wziął sobie za punkt honoru by zmusić dziewczynę wszelkim sposobami do ożenku. A należy przypomnieć, że były to czasy, gdy rodzice wybierali swojemu dziecku przyszłego małżonka. Młodych nikt nie pytał o zdanie. Liczyło się wzmocnienie pozycji rodziny oraz jej majątku. Dlatego możecie sobie wyobrazić co musiało się dziać nie tylko w domu Sobótków, ale też u Żelichów oraz wśród mieszkańców Łodzi. Jedna wielka afera, że panna odrzuciła kawalera. I trzeba przyznać, że Wanda to młoda kobieta z charakterem. Wie czego chce i nie zamierza rezygnować z podjętych decyzji. Czasami przyjdzie jej ponieść konsekwencje podjętych decyzji, ale kto z nas potrafi podejmować tylko dobre decyzje? Czytając o poczynaniach Wandy miałam wrażenie, że czytam o młodej feministce na miarę swoich czasów. Potrafiła ona szokować swoim zachowaniem i nie było ono jakkolwiek gorszące nas, ale jej sąsiadów już tak. W tamtych czasach kobieta miała być uległa, wykonywać powierzone obowiązki bez mrugnięcia okiem i nie wykazywać się odmiennymi poglądami niż reszta społeczeństwa. Przyznaję, że zaimponowała mi Wanda. Natomiast Wiesio to mężczyzna, który nie ma za grosz honoru. Trudno mu było zrozumieć, że gdy kobieta mówi "nie" to znaczy "nie". On wolał rozsiewać plotki, knuć intrygi byle tylko złamać opór Wandy i zechciała by ona za niego wyjść. Jego zachowanie ukazywało toksyczną miłość do dziewczyny.
W powieści znajdziecie wzmianki o potopie szwedzkim, rokoszy Lubomirskiego. Opisy bitwy i najazdów przyprawiają o gęsią skórkę. Brutalność z jaką obchodzono się z ludnością cywilną i jeńcami przyprawia o wzrost adrenaliny.
Z niedowierzaniem przeczytacie w jakich warunkach żyli ludzie, którzy doświadczyli najazdu Szwedów oraz wojny domowej. Ludzie doświadczeni głodem, chorobą i ubóstwem nie potrafili przychylnie patrzeć na osoby z niższej warstwy społecznej. Nie było między nimi nici porozumienia dobrosąsiedzkiego. Każdy dbał by przeżyć i zapewnić byt rodzinie.
Poruszony został problem przemocy domowej, której biernie przyglądali się mieszkańcy. Nikt nie odważył się podać pomocnej dłoni Paczoskowej, która miała za męża tyrana i damskiego boksera.
Zmierzycie się z problemem nieślubnego dziecka, gdzie społeczeństwo nie pozwoli zapomnieć matce o jej hańbie. Nikt niestety nie będzie szukał ojca dziecka, bo łatwiej obarczyć kobietę winą, że nie potrafiła odmówić. Jakże jest to nadal aktualny problem i w naszych czasach!
Przekonacie się jak traktowani byli samobójcy przez społeczność.
Oczywiście odwiedzicie dwór królewski Jana Kazimierza i będziecie mieli możliwość poobserwować życie szlachty. Jak misterne intrygi potrafili uknuć by zrealizować swoje niecne plany. Trochę było mi szkoda Konrada Jezierskiego, który ślepo ufał królowi. Dopiero bitwa wojsk królewskich z wojskami Lubomirskiego otworzyła mu oczy. Musiało dojść do nieszczęścia by Konrad odważył się szczerze porozmawiać ze swoim ojcem, który popierał Lubomirskiego. Czy wyobrażacie sobie tą tragedię, gdy syn staje do walki przeciwko swojemu ojcu, ponieważ są w przeciwnych obozach politycznych. I nie jest to kłótnia przy stole, ale walka na szable, w której tylko jeden może być zwycięzcą.
W książce znajdziecie też wątek romantyczny, bardziej przypominający miłość platoniczną. Wanda zakochała się w przystojnym szlachcicu, który nie ma pojęcia o uczuciu, którym darzy go dziewczyna z niższego stanu społecznego.
Jeżeli szukacie szybkiej akcji, to tutaj jej nie znajdziecie, oprócz fragmentów opisujących bitwę. Ale za to otrzymacie bardzo plastyczne opisy obyczajów panujących w XVII w. Poznacie smak patriotyzmu, niespełnionej miłości, gorycz biedy, bezwarunkowe wierzenie w gusła i plotki. Nie zabraknie intryg, które zrujnują nie jednego człowieka. Brak poczucia sprawiedliwości, gdy jest się ubogim, ukazuje ułomność wymiaru sądowego.
W powieści znajdziecie wiele tematów, które i dzisiaj są aktualne mimo zmian obyczajów, sposobu prowadzenia polityki. I dzisiaj mamy podziały w rodzinach jeżeli chodzi o kwestie polityczne. Niestety polityka bardziej dzieli niż łączy społeczeństwo.
Autorka wplotła do fabuły trochę słów, którymi posługiwano się w XVII w., ale nie martwcie się, że nic nie zrozumiecie. Na końcu książki jest słowniczek.
Polecam książkę osobom, które lubią czytać o dawnych zwyczajach, jak kiedyś żyli ludzie, ale też lubiących przypomnieć sobie historię naszego kraju. Lektura zachęca do odświeżenia swojej wiedzy historycznej.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Oficynka oraz Dorocie Lińskiej - Złoch z bloga Przeczytanki.
Jeżeli czytałyście/czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście okazji zapoznać się z jej treścią,
może Was moja opinia do tego skłoni.
Czekam na Wasze komentarze.
tytuł: Pod złą gwiazdą
autor: Ewa Popławska
wydawnictwo: Oficynka
data wydania: 8 lipca 2020
ilość stron: 348
autor: Ewa Popławska
wydawnictwo: Oficynka
data wydania: 8 lipca 2020
ilość stron: 348
ocena: 6/10
Mam ją w koszyku, ale teraz lekko zastanawiam się nad ta powieścią.
OdpowiedzUsuń