112/20 Sprawa mściciela z Konwaliowej Doliny Beata Skarbek



Sprawa mściciela z Konwaliowej Doliny to kryminalny debiut Beaty Skarbek.

Na północy naszego pięknego kraju ukryta jest Konwaliowa Dolina. W pałacyku odziedziczonym po dziadkach mieszka Anastazja, magister historii sztuki prowadząca biuro detektywistyczne zajmujące się sprawami kradzieży dzieł sztuki. 

Pracuje również jako konsultantka policyjna, stało się to głównie dzięki Sabinie koleżance z czasów studenckich. 

Okolice Drahimia zachwycają. Rozciągają się tu wielkie połacie lasów, jezior i torfowisk nieskażonych ludzką ingerencją, za to pełne zwierzyny, wśród której króluje pokaźne dzisiaj stado Żubrów. Pod koniec dziewiętnastego wieku Prusak Kurt Liebert zbudował wśród tych cudów fabrykę papieru. (...) Kurt zakupił kilkanaście hektarów ziemi (...) i podzielił je na parcele. Na jednej z nich kazał zbudować niewielki, ale funkcjonalnie Dworek który razem z małżonką przez lata upiększał i udoskonalał. Właśnie na prośbę ukochanej towarzyszki życia ich miejsce na ziemi nazwał Maiglocken Tal, co znaczy: Konwaliowa Dolina.”

Komisarz Sabina Chmielewska jest ambitną młoda kobietą, pnąca się po szczeblach kariery w gdańskiej policji. 

W okolicy tego urokliwego i przepełnionego naturą miejsca dzieją się straszne rzeczy. Giną młode dziewczyny, i odnajdują się trupy lecz nie są wcale płci żeńskiej. 

Czy duet dwóch młodych ambitnych kobiet rozwiąże sprawę zniknięć i powstrzyma szalejące zło?

Kto mści się w okrutny sposób pragnąc rozgłosu i zwrócenia na siebie uwagi całej okolicy Konwaliowej Doliny ? 
Nastrojowy opis wielkich domostw, niegdyś rezydencji, które były dumą kilku pokoleń wstecz, teraz prezentują się różnie w zależności od spadkobiercy, który się nimi zajmuje. 
Dlaczego morderca jest tak zuchwały, że podrzuca ciało w biały dzień do jednego z ogrodów?
Jak znaleźć motyw zemsty skoro wszyscy znają się jak łyse konie? Starsi mieszkańcy rzucą cień podejrzeń, ujawniając tajemnice o których wszyscy wiedzieli a nikt nie chciał mówić głośno. 
Tymczasem gdzieś leży ukrywana prawda a sprawca tylko czeka by sprawiedliwości według jego mniemania stało się zadość. 
Historia ukazująca mroczną stronę człowieka, nienawiść i układy, które kiedyś chroniły nawet największe bestialstwo.
Jest to opowieść o skrzywdzonych przez ludzi dzieciach i o tym co z tych dzieci wyrosło. Czy wybrali stronę dobra czy zła?

Autorka szczegółowo przybliża nam pochodzenie i przeszłość każdego bohatera, z lekką nutką historycznego zarysu. Stworzyła w starych pałacykach i domach pamiętających niejedną nieodkrytą tajemnicę, klimat zaciekawienia połączonego ze strachem. Historia jest dobrze przemyślana i kryje kilka urwanych wątków i niedopowiedzeń co daje lekki niedosyt po ukończeniu historii. Główne postacie kobiece bardzo przypadły mi do gustu i zaczynam im kibicować jakby czekał na mnie kiedyś ciąg dalszy na kartach kolejnego opowiadania. Kto wie czy Pani Beata Skarbek napisze kontynuację powieści z tymi głównymi bohaterkami, ponieważ mógłby to być świetny początek kilku tomowej historii.

Zgrabnie napisana historia o zemście, krzywdzie, konsekwencjach swoich czynów i wymierzaniu sprawiedliwości. Polecam by w jesienny wieczór odwiedzić Konwaliową  Dolinę, aby poznać jej mieszkańców.

Jeżeli czytałyście/czytaliście  już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście  okazji zapoznać się z jej treścią, 
może Was moja opinia do tego skłoni. 


Czekamy na Wasze komentarze. 


tytuł: Sprawa mściciela z Konwaliowej Doliny
autor: Beata Skarbek
wydawnictwo: Novae Res
data 1. wyd. pol.: 8 października 2020
ilość stron: 140
ocena: 6/10
recenzja: Róża


Komentarze

Prześlij komentarz