52 Nowe śledztwa Klary Schulz Bella Donna Nadia Szagdaj RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

"Sufrażystka - pomyślał Vossler. 
- Podróżuje sama, degraduje rolę macierzyństwa
w życiu kobiet i pracuje przy morderstwach. Wiedziałem"

Witam was serdecznie!
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją przedpremierową książki "Nowe śledztwa Klary Schulz Bella Donna" Nadii Szagdaj. Premiera odbędzie się 5 czerwca 2019 r.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, a do sięgnięcia po tę pozycję literacką skłonił mnie opis od wydawcy:

Rok 1914. Podczas wernisażu wystawy znanego malarza Adolfa Ludemanna w Breslau dochodzi do mrożącego krew w żyłach incydentu. Zamiast najnowszego obrazu mistrza, oczom publiczności ukazuje się makabryczny widok – pomalowane krwią płótno, do którego ktoś przymocował fragmenty ludzkiego ciała… 
Klara Schulz, która wyjechała do nadmorskiego miasteczka Leba, by ukoić ból po stracie męża, odnajduje na plaży okrutnie okaleczone zwłoki. Okazuje się, że brakujące części ciała znalazły się na obrazie w Breslau, a ofiara to sam Ludemann. Kobieta od razu angażuje się w śledztwo. Sprawy nie ułatwia jej niespodziewane uczucie do młodszego mężczyzny…

Przejażdżka po Danzing z panią Ludemann była ciekawym przeżyciem.
Po pierwsze, przez wzgląd na zabawne zachowanie Jonasa,
który cały czas kurczowo zaciskał palce na własnych udach,
najwyraźniej nie wierząc, że kobieta może być kierowcą.
I to całkiem dobrym, choć nieco ... egoistycznym.



"Nowe śledztwa Klary Schulz. Bella Donna" porwały mnie w podróż w czasie... Przeniosłam się o 100 lat do Leba, dzisiejszej Łeby. W tym pięknym nadmorskim miasteczku dokonano brutalnej zbrodni na znanym malarzu Adolfie Ludemannie, który był szanowanym mieszkańcem Leby. Jak się domyślacie owo morderstwo poruszyło lokalną społeczność, a echem odbiło się o oddalony o kilkaset kilometrów Breslau (Wrocław), w którym malarz miał wystawę swoich dzieł. Na wystawę artysta  przybył bardzo niekompletny. Wywołało to ogromne poruszenie, a w sprawę została zaangażowana policja z Breslau i Leba oraz pani detektyw Klara Schulz.  Czy odnaleziono mordercę, to już musicie sprawdzić sami. Dodam tylko, że ta zbrodnia miała drugie dno, o wiele bardziej przerażające. 

Jestem zauroczona stylem pisarskim pani Nadii. W bardzo lekki i plastyczny sposób nakreśliła ona klimat z poprzedniej epoki. Bez problemu odnalazłam się w opisywanych wydarzeniach. Atutem powieści jest, że zostało użyte nazewnictwo miejscowości i ulic z tamtego okresu w języku niemieckim, dla ułatwienia zostały zastosowane przypisy z tłumaczeniami na język polski. Dodatkowo zamieszczono fotografie Leba, aby przybliżyć topografię miejscowości. Wszystkie te zabiegi wraz dynamiczną akcją prowadzonego śledztwa powodują, że przed oczami przesuwają się nam jak kadry z filmu wydarzenia, w których uczestniczą bohaterowie. Trochę przypomina to film, który był emitowany w  "W starym kinie", a przyznaję się,  że bardzo lubiłam oglądać przedwojenne filmy wyświetlane w tym programie. Dzięki "Nowym śledztwom Klary Schulz. Bella Donna" mogłam przenieść się w tamten okres.
Nie lada gratką dla pasjonatów historii oraz mieszkańców Łeby będą zdjęcia ukazujące miasto z 1914 roku

Autorka zaakcentowała potrzebę zmian w życiu kobiet, które nie chciały być tylko żonami i matkami. Coraz częściej okazywało się, że panie chcą pracować w męskich zawodach czym szokowały otoczenie, które nie było gotowe jeszcze na zmiany obyczajowe. 

Dla ułatwienia odbioru czytanej książki autorka zastosowała współczesny język, dzięki temu zabiegowi książkę czyta się szybko. Dodatkowo duża ilość dialogów nadaje tempo akcji, która z każdą przeczytaną stroną nabiera przyspieszenia. Jeżeli chodzi o wytypowanie zabójcy, nie jest to takie proste. Na początku brak puntów zaczepienia, a z uwagi, że denat był notablem, to wszyscy wypowiadali się o nim pochlebnie. Panowała swoista zmowa milczenia, nikt nie chciał powiedzieć, jaki był naprawdę. Ale to trwało do pewnego momentu, gdy zmowa została przerwana. Konsekwencja w działaniu Klary i Jonasa zaczynała przynosić efekty. Błyskotliwość, wnikliwość i cięty język pani detektyw sprawia, że zawsze jest o krok przed panem policjantem.


Jeżeli chcecie dowiedzieć się jak potoczyło się śledztwo w Leba prowadzone przez Klarę Schulz to koniecznie sięgnijcie po książkę. Znajdziecie w niej też wątek obyczajowy, który doda smaczku czytanej powieści. Ja wiem jedno, nie jest to moje ostatnie spotkanie z twórczością Nadii Szagdaj.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Dragon.

Książka bierze udział w wyzwaniach czytelniczych organizowanych przez  poligon domowy oraz pośredniczkę książek.
Jeżeli czytałyście/czytaliście  już tą książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście  okazji zapoznać się z jej treścią, może Was 
moja opinia do tego skłoni. 

Czekam na Wasze komentarze. 


tytuł: Nowe śledztwa Klary Schulz Bella Donna
autor:  Nadia Szagdaj
wydawnictwo: Dragon
data wydania: 5 czerwiec 2019
ilość stron: 320

ocena: 8/10

Komentarze

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale jestem nią zainteresowana. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Również nie słyszałam nigdy wcześniej o tej książce ale chętnie ją przeczytam :)
    Pozdrawiam
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz