86/20 Pokłosie przekleństwa Edyta Świętek

Każdy rodzic chce dla swoich pociech jak najlepiej.
Nawet gdy te pociechy są już starymi końmi
i mają własne, niemalże dorosłe potomstwo.
 


 Dzień dobry!
Dzisiaj przychodzę do was z ostatnim tomem sagi "Grzechy młodości", mianowicie z książką "Pokłosie przekleństwa" Edyty Świętek, której premiera była 1 września 2020 r. 

Bardzo wyczekiwałam tego tomu. Chciałam dowiedzieć się jak potoczą się dalsze losy rodziny Trzeciaków. Czy tajemnice sprzed lat w końcu ujrzą światło dzienne? Czy osoby, które wyrządziły wiele krzywd najbliższym wreszcie opamiętają się i zmienią swoje postępowanie wobec innych? Ale też zdawałam sobie sprawę, że jeżeli przeczytam "Pokłosie przekleństwa" to będzie już koniec. Historia rodziny Trzeciaków zostanie zamknięta. Poczuję pustkę, bo już nie dowiem się co było dalej. Jak poradziło sobie młode pokolenie, przed jakimi wyzwaniami zostali postawieni?
Jednak zdając sobie sprawę z tych wszystkich plusów i minusów sagi podjęłam ryzyko i zaczęłam czytać. W tym momencie przepadłam. Strona za stroną przewracała się, a ja coraz bardziej wsiąkałam w świat wydarzeń z życia bohaterów. Poznawałam ich troski i radości. Towarzyszyłam im w trudnych chwilach, które wywoływały łzy. Bo jak można ulżyć w cierpieniu choremu, gdy ma się świadomość, że już nie ma ratunku dla tej osoby i trzeba się z nią pożegnać na zawsze? Jak żyć dalej i być wsparciem dla dziecka, które utraciło rodzica? Przyznacie, że jest to bardzo trudny i bolesny temat. Nie ma na to uniwersalnej rady.

Akcja książki jest osadzona w latach 1995 - 2010. Jest to czas ogromnych zmian społeczno - gospodarczych. Zmienia się mentalność ludzi, determinowana poprzez wykonywaną pracę i chęć posiadania. 

"– Bo wy, młodzi, macie teraz inne sprawy na głowie. Kiedyś problemem było „jak żyć?”. A dzisiaj każdy skupiony jest wokół materialistycznego „za co?”. Ci, którzy zarabiają ciut lepiej, ukrywają się za coraz wyższymi parkanami i żywopłotami. Kiedyś łączył was wspólny wróg, dzisiaj dzielą prywatne interesy i interesiki. Nie macie zbieżnych celów".

Wiele osób doświadcza bezrobocia i biedy, często są poddawani wyzyskowi przez pracodawców. Sposób traktowania pracowników, którzy są zatrudnieni w korporacjach przeraża. I nie jest to fikcja literacka. Ludzie pracują coraz więcej, nie mają czasu dla rodziny i przyjaciół. Rozwija się konsumpcjonizm i życie na kredyt. Kryzys gospodarczy daje się we znaki kredytobiorcom, którzy mają coraz większe problemy ze spłatami. Brzmi znajomo? I tak na przykładzie życia bohaterów odświeżamy sobie wydarzenia, których sami też doświadczaliśmy w tamtym czasie. Czytając powieść ma się wrażenie, że jest ona o nas samych. O naszych lękach i marzeniach. O chęci poprawienia swojego komfortu życia, ale też strachu przed niepewnym jutrem.
Autorka znakomicie wykreowała bohaterów. Pokazała jakimi wartościami kierowało się pokolenie Tymoteusza, a jakimi pokolenie jego dzieci. Jak bardzo różnią się te dwa światy. Starsze pokolenie na pierwszym miejscu stawiało na relacje rodzinne i podtrzymywanie więzi. Niektórym to się nie udało, ale tak bywa. Natomiast młode pokolenie jest nastawione na realizację własnej kariery i swoich marzeń. Często korzystają z pomocy rodziców, mimo że już dawno sami weszli w wiek dojrzały. O czym boleśnie przekonał się Tymoteusz, który mimo podeszłego swego wieku ciągle na utrzymaniu ma dorosłe dzieci. Popełnił wiele błędów wychowawczych, które teraz na nim się mszczą. 

"Pokłosie przekleństwa" jest wisienką na torcie. Zamyka wiele wątków. Pokazuje, że warto być dobrym człowiekiem i okazywać empatię innym osobom. Ci co czynią zło, niestety zbierają później owoce swoich działań z nawiązką. Nikt nie może pozostać bezkarny. Emocje towarzyszące podczas czytania będą wami targać. Doświadczycie całej palety uczuć. Jednym bohaterom będziecie dopingować by im się powiodło. Inni będą w was wzbudzać niechęć i irytację. Jak to w rodzinie bywa, często trafia się czarna owca, która potrafi skłócić wszystkich i uprzykrzać im życie. Ale jestem bardzo zadowolona z zakończenia. Epilog wskazuje, że każdy otrzymał to na co zasłużył. 
Jestem przekonana, że powieść spodoba się miłośnikom sag. Wędrówka w czasie, odświeżenie sobie informacji o poszczególnych latach w historii kraju na tle przykładowej rodziny, sprawia że może to być historia wielu z nas. Wiele osób doświadczyło w życiu tego, co bohaterowie powieści. Może nie w takiej ilości, ale ....
Ogromnym plusem jest zamieszczanie drzewa genealogicznego na początku i końcu powieści. Dzięki temu możemy w łatwy sposób określić powinowactwo między poszczególnymi bohaterami.

Zachęcam do przeczytania całej sagi, która opisuje nie tylko wątki obyczajowe, ale też historyczne, które zostały podane w przystępny sposób. Czytając powieść będziecie chłonąć klimat czasu, w którym rozgrywa się akcja. Wiele osób przypomni sobie własną młodość i zakręci się łezka za minionymi latami, które upływają nam niepostrzeżenie.
Z przyjemnością obejrzałabym serial z Trzeciakami. 

Dziękuję Wydawnictwu Replika za możliwość przeczytania całej sagi. To była niesamowita podróż w czasie. 

Jeżeli czytałyście/czytaliście  już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Jeżeli jeszcze nie miałyście/mieliście  okazji zapoznać się z jej treścią, 
może Was moja opinia do tego skłoni. 
Czekam na Wasze komentarze. 
link do:
1 tomu "Rzeka kłamstw"


tytuł: Pokłosie przekleństwa
cykl: Grzechy młodości
autor: Edyta Świętek
wydawnictwo: Replika
data wydania: 1 września 2020
ilość stron: 448
ocena: 9/10
recenzja: Andżelika

Komentarze

  1. Niestety, nie czytałam. Dopiero w planach dotarcie do wszystkich tomów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta seria wydaje się bardzo oryginalna i wyróżniająca się na rynku literackim.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz